"Okulary dla Syberii” taki tytuł nosi dobiegająca do końca akcja, która jest prowadzona przez Żniński Klub Morsa. Polega ona na przekazaniu używanych okularów, które po odpowiednim przeglądzie i oznaczeniu zostaną przekazane w styczniu potrzebującym potomkom polskich zesłańców na Syberii.
To już trzecia edycja akcji, której organizatorem jest Fundacja Romualda Koperskiego z Gdańska. Cieszy się ona dużym poparciem i zaangażowaniem lekarzy okulistów i optometrystów.
Do tej pory Żnińskie Morsy zebrały niemal 300 par okularów. Jeśli ktoś chciałby ofiarować używane, niepotrzebne, ale nie uszkodzone okulary korekcyjne o niezarysowanych szkłach, może je przekazać do siedziby Pałuckiego WOPR nad jeziorem Małym Żnińskim, albo dowolnemu znajomemu, który jest członkiem Żnińskiego Klubu Morsa. Paczka z okularami będzie wysłana około 15 listopada. Okulary trafią do mieszkańców syberyjskiej wioski Biełyj Stok.
Romuald Koperski jest znanym polskim podróżnikiem, pilotem, badaczem, znawcą Syberii, pisarzem i fotografem. Od wielu lat organizuje wyprawy w najdalsze zakątki Rosji, które następnie opisuje w kolejnych książkach. Po raz pierwszy ekipa polskich okulistów i optometrystów pod kierunkiem Romualda Koperskiego pojechała z misją na Syberię w grudniu 2012 roku. Zawieźli wtedy ponad dwieście par okularów dla naszych rodaków mieszkających we wsi Wierszyna. W ciągu kilku dni lekarze przebadali wzrok i dopasowali szkła dla większości tamtejszych mieszkańców. Ta akcja pokazała, jak wielkie są potrzeby ludzi mieszkających w niemal całkowitej izolacji od świata współczesnego. Polonia syberyjska może tylko pomarzyć o wizycie u lekarza specjalisty, kiedy w dość prymitywnych warunkach potomkowie polskich zesłańców żyją w 40-stopniowym mrozie i przez większość roku nie mają żadnego kontaktu z „resztą świata”.
Powtórnie ekipa Romualda Koperskiego pojechała na Syberię na przełomie lutego i marca br. Tym razem lekarze-okuliści przeprowadzili badania wzroku mieszkańców czterech wiosek w Chakasji, a plonem ich misji było wydanie ponad ośmiuset par gotowych okularów. Kilkadziesiąt „recept”, których nie można było zrealizować na miejscu, zabrali do Polski. Po wykonaniu nietypowych zestawów szkieł, paczki z okularami pojechały pocztą i trafiły do rąk sołtysa w syberyjskiej wsi Znamienka. Nasi rodacy, mieszkańcy odległych o ponad osiem tysięcy kilometrów od nas syberyjskich wiosek, w czasie wizyty życzliwych ludzi z Polski, nie mogli ukryć radości z faktu, że znów będą mogli czytać, szyć, zajmować się wszystkim tym, co na co dzień wydawało się już niemożliwe.